środa, 21 stycznia 2015

Dzień piąty

Rano jak się obudziliśmy zobaczyliśmy że jest śnieg! Na śniadanie były dwie parówki z ketchupem. I musztarda. Wzieliśmy pączki z dżemem na później. Pojechaliśmy do meczetu w Kruszynianach. Zdjeliśmy buty. A w środku pan Tatar opowiadał o religii, ślubach i pogrzebie. I słodyczach. Było zimno ale fajnie. Poslziśmy na cmentarz do lasu oglądać groby. Były tam kamienie, dużo śniegu. Napisy na grobach były z tyłu.
Potem poszliśmy do tatarskiej restauracji na herbatę i ciepłą bułkę z cynamonem. Zjedliśmy obiad. Kotleta z ryby. Śpiewaliśmy karaoke- "Gangam style", "Bałkanica" i Weekend. Wieczorem była impreza. Szymona urodziny, osiemnaste. A Gusia miała imieniny! Był tort, coca-cola i szampan. Śpiewaliśmy sto lat. Były balony i prezenty. Tańczyliśmy kankana i macarenę. A teraz idziemy spać!

Michał M., Kuba O., Antek K.
















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz